fbpx
czwartek, 5 grudnia 2024

Samiec alfa poślubił ślicznotkę i żyli długo i szczęśliwie… Ale nie w Konstancinie. Tutaj ta historia ma zupełnie inne zakończenie. Nasz samiec ma spuchnięte od alkoholu oczy, splamione krwią ręce, nieobecne spojrzenie i nie dociera do niego, co się właśnie stało. Śpieszę z wyjaśnieniem: ten samiec przegrał. Nasza ślicznotka nie jest już motylem bez skrzydła, udało jej się właśnie uciec ze złotej klatki. I to z workiem pieniędzy! Tych z cypryjskich kont także. Jak do tego doszło? Hokus-pokus, cofnijmy się w czasie.

– Dzień dobry, chcę się rozwieść. – Świetnie. Proszę wrócić do domu i przez dwanaście miesięcy odkładać fundusze na prywatne konto oraz zbierać haki na męża. – Co to znaczy? – Już tłumaczę… Prawie po roku: – Dzień dobry, nadal chcę się rozwieść. – Ile udało się pani odłożyć? – Trzy miliony. – No to zaczynamy…

Ewelina Ślotała – mama ukochanego syna, prawniczka, która odnalazła życiową pasję w projektowaniu wnętrz. Sól w oku konstancińskich elit. Osobiste doświadczenia skłoniły ją do wsparcia ofiar przemocy domowej, której kiedyś sama doświadczyła.

Poprzedni

Niespokojny duch

Następny

Orientalna saga. 17. Arabskie łzy

Zobacz również to: