fbpx
czwartek, 28 marca 2024

Zanieczyszczenia, agresywne czynniki zewnętrzne i intensywny styl życia nie znają pór roku. Dlatego przez okrągłe 365 dni sprawiają, że skóra traci nawodnienie. W efekcie staje się sucha, pozbawiona blasku i narażona na przedwczesne powstawanie zmarszczek. Podstawą każdej pielęgnacji jest nawilżenie skóry. Jak jednak bezpiecznie robić to zimą i czy używanie kosmetyków z zawartością wody nie będzie miało na nią negatywnego wpływu?

Gdy za oknem zima, jedną z często powtarzanych opinii jest ta, że woda zawarta w kosmetyku zamarza i uszkadza skórę. Czy to prawda? Pytamy chemika i technologa kosmetycznego, Magdalenę Kaczanowicz, która jednocześnie przypomina, że „standardowe kremy na dzień i na noc to emulsje – charakterystyczna dla nich jest wysoka zawartość wody – ok. 50-70%. Bez wody nie byłoby kremu”.

Skóra nie zamarza

„Nasza skóra to organ, który nie zamarza. Jest to możliwe dzięki przepływowi krwi w naczyniach krwionośnych” – tłumaczy Magdalena Kaczanowicz. I dodaje: „Podczas rozprowadzania kremu na twarzy w naturalny sposób podgrzewamy zawartą w nim wodę ciepłem rąk i siłą tarcia skóra-skóra. Dzięki temu woda odparowuje i nie ma szansy zamarznąć”. A co przed wyjściem na siarczysty mróz? „Tak, to sytuacja, której wszyscy najbardziej się obawiają. Dla pewności i spokoju warto odczekać ok. 20 minut od czasu aplikacji, aby cała woda odparowała” – radzi ekspert.

Zabawa w ciepło-zimno

Różnica temperatury między mrozem na zewnątrz i ogrzewaniem wewnątrz może sprawić, że skóra, zwłaszcza twarzy, po wejściu do pomieszczenia nagle się zaczerwienia i zaczyna piec. Czy to normalne? Jak tłumaczy Magdalena Kaczanowicz: „Znaczna różnica między środowiskami, np. powyżej 20 stopni, sprawia, że skóra nie jest w stanie natychmiast się zaadaptować i dochodzi do chwilowego odwodnienia. A naczynia krwionośne na policzkach szaleją!”.

Aby ukoić skórę w takiej sytuacji, warto przetrzeć ją tonikiem i nałożyć nową warstwę kosmetyku o właściwościach nawadniających, np. z linii Hydro Boost® marki Neutrogena®. Ekspertka wskazuje, że „Neutrogena® Hydro Boost® Water Gel Nawadniający żel jest przeznaczony do skóry tłustej oraz skóry normalnej i mieszanej – ma bardzo lekką konsystencję żelu, świetnie sprawdzi się zarówno latem, jak i zimą – szczególnie pod krem z filtrem. Natomiast Hydro Boost® Gel-cream ma nieco bogatszą konsystencję żelo-kremu, dzięki czemu idealne sprawdza się w przypadku pielęgnacji skóry suchej.

Każda skóra (trądzikowa, wrażliwa, mieszana, dojrzała, naczynkowa) może czasowo stać się odwodniona, więc produkty z linii Neutrogena® Hydro Boost® są w stanie idealnie wpasować się do pielęgnacji – produkty nie wpływają na ujścia mieszków włosowych, tzw. porów. Produkty te sprawdzą się zarówno u 20-latki, jaki i przy skórze dojrzałej”.

Ugaś pragnienie skóry!

Skóra potrzebuje dogłębnego nawilżenia przez cały rok. Dlatego nie ma żadnego uzasadnionego powodu, by zimą z codziennej pielęgnacji miały zostać wykluczone kosmetyki zawierające wodę. Krem, który natychmiastowo ugasi pragnienie skóry i zapobiegnie zwiększonemu odwodnieniu może ją zawierać w swoim składzie. Ale to, czy będzie skuteczny zależy od jego formuły.

„Zwiększonemu odwodnieniu pomogą zapobiec takie składniki, jak kwas hialuronowy czy trehaloza” – podpowiada Kaczanowicz. Neutrogena® Hydro Boost® to linia kosmetyków do kompleksowej pielęgnacji twarzy i ciała, które intensywnie nawadniają skórę.

„Formuły z kwasem hialuronowym zatrzymują wodę w naskórku i sprawiają, że skóra pozostaje nawilżona i miękka w dotyku, a technologie zastosowane w produktach pomagają tworzyć rezerwuar wody w skórze i przez cały dzień stopniowo uwalniać ją do górnych warstw naskórka wtedy, gdy skóra tego potrzebuje. Także zimą”!

Poprzedni

Skuteczny sposób na gładkie stopy. Skarpetki złuszczające

Następny

Sałata jest dobra na wszystko – poznaj jej zalety, o których nigdy nie słyszałeś

Zobacz również to: